Kierowcy z procentami na drogach powiatu suskiego.
Pomimo wysokich kar nadal są kierowcy, którzy siadają za kierownicę pod wpływem alkoholu. W miniony weekend policjanci ujawnili 3 kierowców, którzy prowadzili pojazdy ,,na podwójnym gazie''. Nietrzeźwi kierowcy stanowią śmiertelne zagrożenie zarówno dla siebie jak też innych użytkowników dróg.
Pierwszą osobą, która zapomniała o zdrowym rozsądku i „poruszała” się po drodze publicznej był kierowca samochodu. W piątek 1 sierpnia br. w Jordanowie policjanci sprawdzili trzeźwość 35-letniego mieszkańca powiatu suskiego. Jak się okazało, wsiadł za kierownicę seata, mając ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo policjanci ustalili, że kierowca nie stosuje się do decyzji starosty o cofnięciu uprawnień do kierowania. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie teraz będzie się tłumaczył przed sądem, gdyż za takie zachowanie grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Tego samego dnia policjanci zostali wezwani na kolizję drogową do Bystrej Podhalańskiej. Jak ustalili funkcjonariusze, 34-letni mieszkaniec powiatu suskiego, kierując rowerem, doprowadził do zderzenia z samochodem marki Fiat. Badanie stanu trzeźwości jednoślady wykazało 1,7 promila alkoholu w organizmie. Za spowodowanie kolizji oraz za kierowanie rowerem po użyciu alkoholu policjanci ukarali rowerzystę dwoma mandatami karnymi w łącznej kwocie 3050 zł. Trzecim kierowcą z procentami w organizmie okazał się 57-letni mieszkaniec powiatu suskiego. W sobotę 2 sierpnia br. w Zawoi kierując motorowerem, na łuku stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się na pobocze. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że kierował pojazd, mając ponad 2,4 promile alkoholu w organizmie. 57-latek podobnie jak kierowca samochodu, będzie się tłumaczył przed sądem za co kodeks karny przewiduję wysoką grzywnę, karę do 3 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.
Dzięki zgłoszeniom osób widzących podejrzane zachowanie na drodze eliminowani są nietrzeźwi kierujący. Dużo osób zapomina, że nietrzeźwy kierowca roweru czy motocykla stwarza identyczne zagrożenie na drodze zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu jak kierowca samochodu.