Aby zmylić policjantów pijany kierowca samochodu przesiadł się na motorower
Policjanci z Makowa Podhalańskiego zatrzymali nietrzeźwego 26-latka, który jadąc oplem, naraził na niebezpieczeństwo nastoletniego rowerzystę. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty, za które grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
W sobotę (6 listopada br.) około godziny 15:30, dyżurny z Komisariatu Policji w Jordanowie otrzymał zgłoszenie o kierowcy samochodu w ciemnym kolorze, który jadąc drogą K28 w Osielcu potrącił dziecko, a następnie uciekł w kierunku Makowa Podhalańskiego. Wysłani na miejsce policjanci ustalili, że 14-letni chłopiec, jadąc na rowerze po chodniku, zauważył pędzący w jego kierunku samochód. Nastolatek zdążył zeskoczyć z roweru do pobliskiego rowu, a kierowca samochodu wjechał z impetem na chodnik, uszkadzając zawieszenie. Mimo to nie zatrzymał się, nie zapytał chłopca czy mu się nic nie stało tylko pojechał dalej. Policjanci z Komisariatu Policji w Makowie Podhalańskim ustalili kierowcę, który uciekł z miejsca zdarzenia samochodem marki Opel. Niedługo potem został zatrzymany, gdy jechał pojazdem typu motorower w miejscowości Grzechynia. Badanie stanu trzeźwości 26-letniego mieszkańca powiatu suskiego wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna kiedy wytrzeźwiał, usłyszał dwa zarzuty. Jeden za narażanie na niebezpieczeństwo małoletniego jadąc pod wpływem alkoholu w Osielcu, a drugi za jazdę motorowerem pod wpływem alkoholu w Grzechyni.
26-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, za które grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.